(w zasadzie tworczosc lao che mozna by rozpiac gdzies pomiedzy panko a sakro polo)
— 29.01.2010, 18:50:33
Liczba automatów sprzedających przeróżne produkty osiągnęła w Japonii zawrotną sumę 5,4 miliona. Można w nich kupić praktycznie wszystko, m.in. świeże jajka, 10 kg ryżu, smażone przekąski (głównie dania na gorąco), papier toaletowy, rozmaite pisma porno a ostatnio nawet zużyte majtki japońskich nastolatek. Ten rodzaj fetyszu pojawił się w japońskich automatach już w 1993 roku. Policja nie mogła nic poradzić na powyższy proceder, aż do momentu, w którym odnaleziono lukę w prawie umożliwiającą wprowadzenie zakazu sprzedaży brudnej bielizny. Podobno zużyte majtki są nadal dostępne w automatach, o których na podstawie marketingu szeptanego wiedzą nieliczni.
— 28.01.2010, 16:41:45
http://www.youtube.com/watch?v=rVqIviAojSs
— 17.01.2010, 13:23:29
"Najsłynniejszym w świecie polskim ochroniarzem jest Marek Sieroszewski z Białej Podlaskiej. Pracuje w Warszawie, ale nie ma tam mieszkania, bo go nie potrzebuje. Ochrania trzy miejsca jednocześnie - dwa apartamentowce i jedną budowę. W każdym z punktów ma 12-godzinną zmianę. Gdy kończy się jedna, na Mokotowie, wsiada w autobus i jedzie zaczynać drugą - na Ursynowie. Potem zmiana numer trzy - Targówek - i natychmiastowy powrót do pierwszego miejsca pracy. Tak w kółko, przez dwa albo trzy tygodnie."
— 16.01.2010, 00:26:17
Z okazji 30 rocznicy Sierpnia '80 Lech Wałęsa dostał od IPN kalendarz... bez sierpnia. Może to i dobrze, jeśli wziąć pod uwagę, że "na karcie z sierpnia prezentowano zdjęcia z protestu rolników z Rzeszowa i Ustrzyk Dolnych w lutym 1981."
— 14.01.2010, 20:44:26
(milionerzy spedzaja zime na poludniu. jak ptaki.)
— 13.01.2010, 23:32:16
Zermatyzm – pseudonauka wymyślona przez Stanisława Szukalskiego, polskiego artystę. Szukalski był przekonany, że dawniej wszyscy ludzie mówili wspólnym językiem zbliżonym do polskiego. By to udowodnić, napisał ręcznie 42 tomy (liczące łącznie 25 tysięcy stron) i wykonał do nich około 14 tys. ilustracji.
Jego zdaniem przodkowie Polaków mieszkali na Wyspie Wielkanocnej, by przez wysepki Lachia i Sarmatia dostać się pod Matterhorn w Austrii, skąd z miejscowości Zermatt przybyli do Polski.
Szukalski opracował słownik „macimowy” – czegoś w rodzaju prajęzyka, od którego pochodzą wszystkie języki świata.
— 12.01.2010, 17:53:04
http://www.youtube.com/watch?v=F-Gb2Lq7dMk
— 11.01.2010, 22:00:22
Niklot i Jaksa z Kopanicy
— 8.01.2010, 19:19:12
- Jak z filmu braci Coen. Partacze i wykolejeńcy, fałszywy antynazista z pomocnikiem z Bałkanów, tajemniczy zleceniodawca, śpiący strażnicy. jerjar
— 7.01.2010, 15:15:46
"29-letni Marcin A., przedsiębiorca budowlany z Czernikowa pod Toruniem, dwa lata temu wyjeżdża z partnerką do Szwecji na saksy. Pracują m.in. w firmie rodziny Andersa H. Wchodzą z nim w kontakty handlowe - Marcin A. eksportuje do Szwecji materiały budowlane. 35-letni Anders H. był do 1999 r. liderem Frontu Narodowosocjalistycznego - pisze "Gazeta Wyborcza".
Potem przeżył nawrócenie. Odnotowali to autorzy izraelskiego almanachu "Antisemitism World - wide 2000/1" oraz szwedzkie portale nazistowskie i antyfaszystowskie. Po 2000 r. Anders H. wygłaszał nawet antynazistowskie prelekcje w szkołach. Nawrócenie nie było szczere. To on bowiem - co potwierdza małopolska policja - zleca Marcinowi A. kradzież napisu. Napis w Oświęcimiu wskazuje osobiście. Auto, którym "Arbeit macht frei" ma jechać do Gdyni, podstawia wspólnik Andersa H. - mieszkający w Szwecji bałkański imigrant Vladimir Z. Marcin A. nie brudzi sobie rąk. Zatrudnia karanego już kolegę ze wsi - Andrzeja S. zwanego "Soczewą". To były pomocnik zduna, który żyje z emerytury matki i dorywczych prac malarskich w Holandii.
"Soczewa" z kolei zatrudnił w pobliskim Lipnie dwóch braci M., drobnych złodziejaszków i włamywaczy, wielokrotnie notowanych, zatrzymywanych i skazywanych. Obu zna prawdopodobnie z celi.
Ostatnim, piątym Polakiem zatrzymanym w śledztwie ws. kradzieży jest 34-letni Paweł S., "Skowronek". Też notowany.
Pytaniem pozostaje jak policji udało się tak szybko namierzyć złodziei. Według jednej z teorii, ku której skłaniają się autorzy artykułu w "GW", przerażony rozgłosem w mediach szwedzki neonazista Anders H. sam zgłosił się na policję. Miał - według dwóch wersji - zadzwonić osobiście na małopolską komendę, lub poinformować szwedzką dziennikarkę, która przekazała jego informacje policji w Polsce."
— 7.01.2010, 15:15:04
(zasada mimosrodu i trzpienia)
— 25.12.2009, 18:21:44
z cyklu firmowe wigilie: "Kiedy pojawia się opłatek, próbujemy się chować. Ale zawsze w końcu znajdzie się ktoś, kto przemawia do rozsądku:"weź, bo głupio" i człowiek bierze. Dlatego opracowaliśmy różne odpowiednie strategie. Zwykle chwytam opłatek i chowam się za filarem, kolega obok wygląda, czy już się skończyło powszechne obściskiwanie czy nadal trwa. Trzeba przeczekać te tzw. krytyczne pięć minut. I wtedy można wyjść z kryjówki. Bardzo istotne jest powolne poruszanie się po obrzeżach grupy. Bo epicentrum zwykle jest przy stole, więc trzeba się rytmicznie przesuwać po kątach. Druga metoda to zbić się w ciasną grupę znajomych i długo celebrować, nie dopuszczając obcych. Albo wdać się z kimś z kordialną rozmowę. Ale tu też trzeba uważać, żeby nie wejść komuś w celownik. Bo jak zobaczy, że za długo rozmawiasz, może zaatakować." Marek, 30 lat, pracuje w wydawnictwie
— 22.12.2009, 17:41:20
"Raz nie było Kevina na Boże Narodzenie i bałem
się, że to koniec świata." ~Boriacki
Dr Pepper - amerykański napój bezalkoholowy o barwie karmelowej, sprzedawany w USA od 1885 r. przez Cadbury Schweppes Americas Beverages. Zaliczany do napojów "typu cola", choć producent nie podkreśla tego faktu w promocji napoju. Po raz pierwszy sprzedany lokalnie w Waco w stanie Teksas 1 grudnia 1885 r. Twórcą receptury jest farmaceuta z Waco pochodzenia niemieckiego Charles Alderton. Rozpropagował go właściciel apteki w Waco Wade Morrison. On też nadał napojowi nazwę. Sporne jest kim był ów "doktor Pepper". Sama firma stoi obecnie na stanowisku, że chodzi o Dr. Charlesa T. Peppera, sąsiada Morrisona z czasów, gdy mieszkał w Wythe County w Wirginii. Aptekarz miał rzekomo sympatyzować z córką doktora.
W Polsce napój ten produkowany jest na licencji Schweppes International Limited przez "Pepsi Cola General Bottlers Poland" w zakładzie w Michrowie. Skład napoju jest niemal identyczny jak Pepsi-Coli, z tym że Dr Pepper jest konserwowany chemicznie benzoesanem sodu i zawiera mniej cukru niż Pepsi. Z tego powodu dosładzany jest syntetycznymi węglowodanami: Acesulfamem K i sukralozą. Przez to jest mniej słodki niż sztandarowy produkt Pepsi, smak nieco marcepanowy.
Poza Polską jedynie w Kanadzie prawa do produkcji i dystrybucji napoju posiada PepsiCo. W większości krajów świata Cadbury Schweppes sprzedał je The Coca-Cola Company. W niektórych krajach europejskich (Niemcy, Francja, Czechy) oraz w części USA dystrybucją zajmuje się sama Cadbury Schweppes.
— 6.11.2009, 14:32:49
http://www.youtube.com/watch?v=Z3q9WdjD5wc
— 2.11.2009, 19:43:07
http://www.youtube.com/watch?v=GQDU-2qMre0
— 26.10.2009, 12:35:01
http://www.youtube.com/watch?v=71q7q8J782s
— 21.10.2009, 11:09:53
aledrogo c.d. - nazwa przedmiotu: Aparat fotograficzny dowolny. opis: Dlaczego dowolny? Bo jestem w USA 7 dni od poniedziałku do poniedziałku.
Jesli jesteś czymś konkretnym zainteresowanym pisz podaj swój nr telefonu zadzwonię.
To nie musi być aparat... cokolwiek co tylko jest mniej dostępne niż w POLSCE :) POLECAM
— 20.10.2009, 15:54:26
allegro c.d. - Kamera filmowa - lata 80 -te. Wiadomość: Kolekcjonerska. Ale czy działa? / Dnia 19-10-2009 o godz. 14:45 Marek Dziok napisał(a): Witam,
Nie wiem czy działa. Sprzedaje jako kolekcjonerska.
(w zasadzie tworczosc lao che mozna by rozpiac gdzies pomiedzy panko a sakro polo)
— 29.01.2010, 18:50:33
Liczba automatów sprzedających przeróżne produkty osiągnęła w Japonii zawrotną sumę 5,4 miliona. Można w nich kupić praktycznie wszystko, m.in. świeże jajka, 10 kg ryżu, smażone przekąski (głównie dania na gorąco), papier toaletowy, rozmaite pisma porno a ostatnio nawet zużyte majtki japońskich nastolatek. Ten rodzaj fetyszu pojawił się w japońskich automatach już w 1993 roku. Policja nie mogła nic poradzić na powyższy proceder, aż do momentu, w którym odnaleziono lukę w prawie umożliwiającą wprowadzenie zakazu sprzedaży brudnej bielizny. Podobno zużyte majtki są nadal dostępne w automatach, o których na podstawie marketingu szeptanego wiedzą nieliczni.
— 28.01.2010, 16:41:45
http://www.youtube.com/watch?v=rVqIviAojSs
— 17.01.2010, 13:23:29
"Najsłynniejszym w świecie polskim ochroniarzem jest Marek Sieroszewski z Białej Podlaskiej. Pracuje w Warszawie, ale nie ma tam mieszkania, bo go nie potrzebuje. Ochrania trzy miejsca jednocześnie - dwa apartamentowce i jedną budowę. W każdym z punktów ma 12-godzinną zmianę. Gdy kończy się jedna, na Mokotowie, wsiada w autobus i jedzie zaczynać drugą - na Ursynowie. Potem zmiana numer trzy - Targówek - i natychmiastowy powrót do pierwszego miejsca pracy. Tak w kółko, przez dwa albo trzy tygodnie."
— 16.01.2010, 00:26:17
Z okazji 30 rocznicy Sierpnia '80 Lech Wałęsa dostał od IPN kalendarz... bez sierpnia. Może to i dobrze, jeśli wziąć pod uwagę, że "na karcie z sierpnia prezentowano zdjęcia z protestu rolników z Rzeszowa i Ustrzyk Dolnych w lutym 1981."
— 14.01.2010, 20:44:26
(milionerzy spedzaja zime na poludniu. jak ptaki.)
— 13.01.2010, 23:32:16
Zermatyzm – pseudonauka wymyślona przez Stanisława Szukalskiego, polskiego artystę. Szukalski był przekonany, że dawniej wszyscy ludzie mówili wspólnym językiem zbliżonym do polskiego. By to udowodnić, napisał ręcznie 42 tomy (liczące łącznie 25 tysięcy stron) i wykonał do nich około 14 tys. ilustracji. Jego zdaniem przodkowie Polaków mieszkali na Wyspie Wielkanocnej, by przez wysepki Lachia i Sarmatia dostać się pod Matterhorn w Austrii, skąd z miejscowości Zermatt przybyli do Polski. Szukalski opracował słownik „macimowy” – czegoś w rodzaju prajęzyka, od którego pochodzą wszystkie języki świata.
— 12.01.2010, 17:53:04
http://www.youtube.com/watch?v=F-Gb2Lq7dMk
— 11.01.2010, 22:00:22
Niklot i Jaksa z Kopanicy
— 8.01.2010, 19:19:12
- Jak z filmu braci Coen. Partacze i wykolejeńcy, fałszywy antynazista z pomocnikiem z Bałkanów, tajemniczy zleceniodawca, śpiący strażnicy. jerjar
— 7.01.2010, 15:15:46
"29-letni Marcin A., przedsiębiorca budowlany z Czernikowa pod Toruniem, dwa lata temu wyjeżdża z partnerką do Szwecji na saksy. Pracują m.in. w firmie rodziny Andersa H. Wchodzą z nim w kontakty handlowe - Marcin A. eksportuje do Szwecji materiały budowlane. 35-letni Anders H. był do 1999 r. liderem Frontu Narodowosocjalistycznego - pisze "Gazeta Wyborcza". Potem przeżył nawrócenie. Odnotowali to autorzy izraelskiego almanachu "Antisemitism World - wide 2000/1" oraz szwedzkie portale nazistowskie i antyfaszystowskie. Po 2000 r. Anders H. wygłaszał nawet antynazistowskie prelekcje w szkołach. Nawrócenie nie było szczere. To on bowiem - co potwierdza małopolska policja - zleca Marcinowi A. kradzież napisu. Napis w Oświęcimiu wskazuje osobiście. Auto, którym "Arbeit macht frei" ma jechać do Gdyni, podstawia wspólnik Andersa H. - mieszkający w Szwecji bałkański imigrant Vladimir Z. Marcin A. nie brudzi sobie rąk. Zatrudnia karanego już kolegę ze wsi - Andrzeja S. zwanego "Soczewą". To były pomocnik zduna, który żyje z emerytury matki i dorywczych prac malarskich w Holandii. "Soczewa" z kolei zatrudnił w pobliskim Lipnie dwóch braci M., drobnych złodziejaszków i włamywaczy, wielokrotnie notowanych, zatrzymywanych i skazywanych. Obu zna prawdopodobnie z celi. Ostatnim, piątym Polakiem zatrzymanym w śledztwie ws. kradzieży jest 34-letni Paweł S., "Skowronek". Też notowany. Pytaniem pozostaje jak policji udało się tak szybko namierzyć złodziei. Według jednej z teorii, ku której skłaniają się autorzy artykułu w "GW", przerażony rozgłosem w mediach szwedzki neonazista Anders H. sam zgłosił się na policję. Miał - według dwóch wersji - zadzwonić osobiście na małopolską komendę, lub poinformować szwedzką dziennikarkę, która przekazała jego informacje policji w Polsce."
— 7.01.2010, 15:15:04
(zasada mimosrodu i trzpienia)
— 25.12.2009, 18:21:44
z cyklu firmowe wigilie: "Kiedy pojawia się opłatek, próbujemy się chować. Ale zawsze w końcu znajdzie się ktoś, kto przemawia do rozsądku:"weź, bo głupio" i człowiek bierze. Dlatego opracowaliśmy różne odpowiednie strategie. Zwykle chwytam opłatek i chowam się za filarem, kolega obok wygląda, czy już się skończyło powszechne obściskiwanie czy nadal trwa. Trzeba przeczekać te tzw. krytyczne pięć minut. I wtedy można wyjść z kryjówki. Bardzo istotne jest powolne poruszanie się po obrzeżach grupy. Bo epicentrum zwykle jest przy stole, więc trzeba się rytmicznie przesuwać po kątach. Druga metoda to zbić się w ciasną grupę znajomych i długo celebrować, nie dopuszczając obcych. Albo wdać się z kimś z kordialną rozmowę. Ale tu też trzeba uważać, żeby nie wejść komuś w celownik. Bo jak zobaczy, że za długo rozmawiasz, może zaatakować." Marek, 30 lat, pracuje w wydawnictwie
— 22.12.2009, 17:41:20
"Raz nie było Kevina na Boże Narodzenie i bałem się, że to koniec świata." ~Boriacki
— 21.12.2009, 16:51:58
http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,96856,6536525,Korwin_Piotrowska__Koks_i_lewatywa_to_tabu.html
— 15.12.2009, 15:02:09
http://www.youtube.com/watch?v=4F-CpE73o2M
— 8.12.2009, 18:33:18
http://www.youtube.com/watch?v=oaS6ASh8OA0
— 1.12.2009, 19:32:58
http://www.youtube.com/watch?v=tR3mBS2kbsg
— 26.11.2009, 09:57:57
(h2he: we in england had the smiths. the yanks had rem. and the aussie's had the go betweens. who says the 80's were crap!)
— 25.11.2009, 13:23:35
http://www.youtube.com/watch?v=FKPSKsmCKDo
— 25.11.2009, 10:33:46
http://www.youtube.com/watch?v=vIchy9IfDvQ
— 21.11.2009, 20:27:23
(Semka, kałykatuło publicysty, wolę słuchać Kononowicza.)
— 17.11.2009, 09:57:46
http://www.youtube.com/watch?v=yyo1JtRBo20
— 16.11.2009, 23:18:14
(can you handle the taste? - nie)
— 9.11.2009, 14:16:22
Dr Pepper - amerykański napój bezalkoholowy o barwie karmelowej, sprzedawany w USA od 1885 r. przez Cadbury Schweppes Americas Beverages. Zaliczany do napojów "typu cola", choć producent nie podkreśla tego faktu w promocji napoju. Po raz pierwszy sprzedany lokalnie w Waco w stanie Teksas 1 grudnia 1885 r. Twórcą receptury jest farmaceuta z Waco pochodzenia niemieckiego Charles Alderton. Rozpropagował go właściciel apteki w Waco Wade Morrison. On też nadał napojowi nazwę. Sporne jest kim był ów "doktor Pepper". Sama firma stoi obecnie na stanowisku, że chodzi o Dr. Charlesa T. Peppera, sąsiada Morrisona z czasów, gdy mieszkał w Wythe County w Wirginii. Aptekarz miał rzekomo sympatyzować z córką doktora. W Polsce napój ten produkowany jest na licencji Schweppes International Limited przez "Pepsi Cola General Bottlers Poland" w zakładzie w Michrowie. Skład napoju jest niemal identyczny jak Pepsi-Coli, z tym że Dr Pepper jest konserwowany chemicznie benzoesanem sodu i zawiera mniej cukru niż Pepsi. Z tego powodu dosładzany jest syntetycznymi węglowodanami: Acesulfamem K i sukralozą. Przez to jest mniej słodki niż sztandarowy produkt Pepsi, smak nieco marcepanowy. Poza Polską jedynie w Kanadzie prawa do produkcji i dystrybucji napoju posiada PepsiCo. W większości krajów świata Cadbury Schweppes sprzedał je The Coca-Cola Company. W niektórych krajach europejskich (Niemcy, Francja, Czechy) oraz w części USA dystrybucją zajmuje się sama Cadbury Schweppes.
— 6.11.2009, 14:32:49
http://www.youtube.com/watch?v=Z3q9WdjD5wc
— 2.11.2009, 19:43:07
http://www.youtube.com/watch?v=GQDU-2qMre0
— 26.10.2009, 12:35:01
http://www.youtube.com/watch?v=71q7q8J782s
— 21.10.2009, 11:09:53
aledrogo c.d. - nazwa przedmiotu: Aparat fotograficzny dowolny. opis: Dlaczego dowolny? Bo jestem w USA 7 dni od poniedziałku do poniedziałku. Jesli jesteś czymś konkretnym zainteresowanym pisz podaj swój nr telefonu zadzwonię. To nie musi być aparat... cokolwiek co tylko jest mniej dostępne niż w POLSCE :) POLECAM
— 20.10.2009, 15:54:26
allegro c.d. - Kamera filmowa - lata 80 -te. Wiadomość: Kolekcjonerska. Ale czy działa? / Dnia 19-10-2009 o godz. 14:45 Marek Dziok napisał(a): Witam, Nie wiem czy działa. Sprzedaje jako kolekcjonerska.
— 19.10.2009, 21:33:14