... Jakże smutna jest wieczorna ziemia! Jakże tajemnicze są opary nad oparzeliskami! Wie o tym ten, kto błądził w takich oparach, kto wiele cierpiał przed "śmiercią", kto leciał ponad tą ziemia dźwigając ciężar ponad siły. Wie o tym ten, kto jest zmęczony. I bez żalu porzuca wtedy mglista ziemię, jej bagniska i jej rzeki, ze spokojem w sercu powierza się "śmierci", wie bowiem, że tylko on przyniesie mu ukojenie...
Czyż nie pięknie czasem zapomniec, rzucic się w wir, tak zawnej "śmierci"? Boję się... Wiem, nie powinnam. BOJĘ SIĘ! Nie podróży w nieznaną, lecz utraty tego, co znam... Boję się, że się potknę i nikt nie zdoła wyciągnąc tak daleko dłoni...
...Minie noc, minie dzień jutrzejszy, miną wszytkie dni, ile ich tam jest człowiekowi sądzone, i nie zostanie nic prócz niepowodzeń...
Wcale nie musi tak być, prawda? Obiecaj, że nie znikniesz jak każda, żywa myśl w stuwatowym pokoju pustego śmiechu... Obiecaj, ze będzie tak, jak być powinno!
...
... Jakże smutna jest wieczorna ziemia! Jakże tajemnicze są opary nad oparzeliskami! Wie o tym ten, kto błądził w takich oparach, kto wiele cierpiał przed "śmiercią", kto leciał ponad tą ziemia dźwigając ciężar ponad siły. Wie o tym ten, kto jest zmęczony. I bez żalu porzuca wtedy mglista ziemię, jej bagniska i jej rzeki, ze spokojem w sercu powierza się "śmierci", wie bowiem, że tylko on przyniesie mu ukojenie... Czyż nie pięknie czasem zapomniec, rzucic się w wir, tak zawnej "śmierci"? Boję się... Wiem, nie powinnam. BOJĘ SIĘ! Nie podróży w nieznaną, lecz utraty tego, co znam... Boję się, że się potknę i nikt nie zdoła wyciągnąc tak daleko dłoni... ...Minie noc, minie dzień jutrzejszy, miną wszytkie dni, ile ich tam jest człowiekowi sądzone, i nie zostanie nic prócz niepowodzeń... Wcale nie musi tak być, prawda? Obiecaj, że nie znikniesz jak każda, żywa myśl w stuwatowym pokoju pustego śmiechu... Obiecaj, ze będzie tak, jak być powinno!
— 3.09.2004, 20:18:58