grzeczne dziewczynki biorą do nieba, niegrzeczne biorą... co chcą
— 30.06.2005, 00:30:00
grzeczne dziewczynki biorą do nieba, niegrzeczne biorą... co chcą
— 30.06.2005, 00:30:00
Gdzie jak gdzie, ale akurat tutaj, łatwo odróżnia się ludzi zdolnych od ludzi zdolnych do wszystkiego.
— 23.06.2005, 23:28:21
...
Gdzie jak gdzie, ale akurat tutaj, łatwo odróżnia się ludzi zdolnych od ludzi zdolnych do wszystkiego.
— 23.06.2005, 23:28:21
...
Wydaje mi się, że jedyną osobą, która mnie rozumie, i to też nie do końca, jest ekspedientka w sklepie
— 23.06.2005, 23:07:08
Wydaje mi się, że jedyną osobą, która mnie rozumie, i to też nie do końca, jest ekspedientka w sklepie
— 23.06.2005, 23:07:08
...
I przypomniałem sobie Rozdział Czternasty Księgi Bokonona, przeczytany w całości poprzedniego wieczora. Rozdział Czternasty jest zatytułowany: Jaką nadzieję może żywić myślący człowiek co do przyszłości ludzkości, jeśli weźmie pod uwagę doświadczenia ostatniego miliona lat? Na przeczytanie Rozdziału Czternastego nie trzeba zbyt wiele czasu. Składa się on z jednego tylko słowa i kropki. Oto on: Żadnej.
— 16.06.2005, 22:09:02
I przypomniałem sobie Rozdział Czternasty Księgi Bokonona, przeczytany w całości poprzedniego wieczora. Rozdział Czternasty jest zatytułowany: Jaką nadzieję może żywić myślący człowiek co do przyszłości ludzkości, jeśli weźmie pod uwagę doświadczenia ostatniego miliona lat? Na przeczytanie Rozdziału Czternastego nie trzeba zbyt wiele czasu. Składa się on z jednego tylko słowa i kropki. Oto on: Żadnej.
— 16.06.2005, 22:09:02
...
Marta mówiła, że ludzie stają się podobni do ziemi, na której żyją. Czy tego chcą, czy nie. Czy o tym wiedzą, czy nie wiedzą.
— 16.06.2005, 22:08:42
Marta mówiła, że ludzie stają się podobni do ziemi, na której żyją. Czy tego chcą, czy nie. Czy o tym wiedzą, czy nie wiedzą.
— 16.06.2005, 22:08:42
powstałam z piany byś mógł wylizywać po mnie łyżkę
— 23.04.2005, 03:00:43
...
powstałam z piany byś mógł wylizywać po mnie łyżkę
— 23.04.2005, 03:00:43
...
- A możecie sobie wyobrazić moją muzykę? - Tego nie trzeba sobie wyobrażać. Przecież ją widać - mruknął Wincenty Smok. - Jak zaczynałeś grać, to było widać pomarańczowe motyle skaczące po grubym, miękkim materacu, potem zielone nietoperze opalały się w hamakach, a na końcu przyleciał Łysy Pies, zakaszlał, wypił butelkę oranżady i zaczął się głośno śmiać, i wtedy wszystko zniknęło. (Zapoznajemy się ze smoczą muzyką)
— 22.04.2005, 10:29:50
- A możecie sobie wyobrazić moją muzykę? - Tego nie trzeba sobie wyobrażać. Przecież ją widać - mruknął Wincenty Smok. - Jak zaczynałeś grać, to było widać pomarańczowe motyle skaczące po grubym, miękkim materacu, potem zielone nietoperze opalały się w hamakach, a na końcu przyleciał Łysy Pies, zakaszlał, wypił butelkę oranżady i zaczął się głośno śmiać, i wtedy wszystko zniknęło. (Zapoznajemy się ze smoczą muzyką)
— 22.04.2005, 10:29:50
Nikt w lesie nie lubił Żaby. Żaba był zielona, miała pryszcze na plecach i wyłupiaste oczy. Lubiła mowić o sobie i ciągle się chwaliła. Ale najgorsze było to, że nikt nie chciał się z nią ożenić. Żaba była starą panną. (O tym, jak ciężki jest los Żaby)
— 22.04.2005, 00:09:40
...
Nikt w lesie nie lubił Żaby. Żaba był zielona, miała pryszcze na plecach i wyłupiaste oczy. Lubiła mowić o sobie i ciągle się chwaliła. Ale najgorsze było to, że nikt nie chciał się z nią ożenić. Żaba była starą panną. (O tym, jak ciężki jest los Żaby)
— 22.04.2005, 00:09:40
Czy Pani tak to wszystko z życia pisze?
Z życia.
A łatwo się Pani pisze?
Łatwo.
A łatwo się Pani żyje?
— 16.04.2005, 03:11:54
...
Czy Pani tak to wszystko z życia pisze?
Z życia.
A łatwo się Pani pisze?
Łatwo.
A łatwo się Pani żyje?
...
za miesiąc będę mamą groszka ptysiowego...
— 7.04.2006, 21:47:43
za miesiąc będę mamą groszka ptysiowego...
— 7.04.2006, 21:47:43
...
grzeczne dziewczynki biorą do nieba, niegrzeczne biorą... co chcą
— 30.06.2005, 00:30:00
grzeczne dziewczynki biorą do nieba, niegrzeczne biorą... co chcą
— 30.06.2005, 00:30:00
Gdzie jak gdzie, ale akurat tutaj, łatwo odróżnia się ludzi zdolnych od ludzi zdolnych do wszystkiego.
— 23.06.2005, 23:28:21
...
Gdzie jak gdzie, ale akurat tutaj, łatwo odróżnia się ludzi zdolnych od ludzi zdolnych do wszystkiego.
— 23.06.2005, 23:28:21
...
Wydaje mi się, że jedyną osobą, która mnie rozumie, i to też nie do końca, jest ekspedientka w sklepie
— 23.06.2005, 23:07:08
Wydaje mi się, że jedyną osobą, która mnie rozumie, i to też nie do końca, jest ekspedientka w sklepie
— 23.06.2005, 23:07:08
...
I przypomniałem sobie Rozdział Czternasty Księgi Bokonona, przeczytany w całości poprzedniego wieczora. Rozdział Czternasty jest zatytułowany: Jaką nadzieję może żywić myślący człowiek co do przyszłości ludzkości, jeśli weźmie pod uwagę doświadczenia ostatniego miliona lat? Na przeczytanie Rozdziału Czternastego nie trzeba zbyt wiele czasu. Składa się on z jednego tylko słowa i kropki. Oto on: Żadnej.
— 16.06.2005, 22:09:02
I przypomniałem sobie Rozdział Czternasty Księgi Bokonona, przeczytany w całości poprzedniego wieczora. Rozdział Czternasty jest zatytułowany: Jaką nadzieję może żywić myślący człowiek co do przyszłości ludzkości, jeśli weźmie pod uwagę doświadczenia ostatniego miliona lat? Na przeczytanie Rozdziału Czternastego nie trzeba zbyt wiele czasu. Składa się on z jednego tylko słowa i kropki. Oto on: Żadnej.
— 16.06.2005, 22:09:02
...
Marta mówiła, że ludzie stają się podobni do ziemi, na której żyją. Czy tego chcą, czy nie. Czy o tym wiedzą, czy nie wiedzą.
— 16.06.2005, 22:08:42
Marta mówiła, że ludzie stają się podobni do ziemi, na której żyją. Czy tego chcą, czy nie. Czy o tym wiedzą, czy nie wiedzą.
— 16.06.2005, 22:08:42
powstałam z piany byś mógł wylizywać po mnie łyżkę
— 23.04.2005, 03:00:43
...
powstałam z piany byś mógł wylizywać po mnie łyżkę
— 23.04.2005, 03:00:43
...
- A możecie sobie wyobrazić moją muzykę? - Tego nie trzeba sobie wyobrażać. Przecież ją widać - mruknął Wincenty Smok. - Jak zaczynałeś grać, to było widać pomarańczowe motyle skaczące po grubym, miękkim materacu, potem zielone nietoperze opalały się w hamakach, a na końcu przyleciał Łysy Pies, zakaszlał, wypił butelkę oranżady i zaczął się głośno śmiać, i wtedy wszystko zniknęło. (Zapoznajemy się ze smoczą muzyką)
— 22.04.2005, 10:29:50
- A możecie sobie wyobrazić moją muzykę? - Tego nie trzeba sobie wyobrażać. Przecież ją widać - mruknął Wincenty Smok. - Jak zaczynałeś grać, to było widać pomarańczowe motyle skaczące po grubym, miękkim materacu, potem zielone nietoperze opalały się w hamakach, a na końcu przyleciał Łysy Pies, zakaszlał, wypił butelkę oranżady i zaczął się głośno śmiać, i wtedy wszystko zniknęło. (Zapoznajemy się ze smoczą muzyką)
— 22.04.2005, 10:29:50
Nikt w lesie nie lubił Żaby. Żaba był zielona, miała pryszcze na plecach i wyłupiaste oczy. Lubiła mowić o sobie i ciągle się chwaliła. Ale najgorsze było to, że nikt nie chciał się z nią ożenić. Żaba była starą panną. (O tym, jak ciężki jest los Żaby)
— 22.04.2005, 00:09:40
...
Nikt w lesie nie lubił Żaby. Żaba był zielona, miała pryszcze na plecach i wyłupiaste oczy. Lubiła mowić o sobie i ciągle się chwaliła. Ale najgorsze było to, że nikt nie chciał się z nią ożenić. Żaba była starą panną. (O tym, jak ciężki jest los Żaby)
— 22.04.2005, 00:09:40
Czy Pani tak to wszystko z życia pisze? Z życia. A łatwo się Pani pisze? Łatwo. A łatwo się Pani żyje?
— 16.04.2005, 03:11:54
...
Czy Pani tak to wszystko z życia pisze? Z życia. A łatwo się Pani pisze? Łatwo. A łatwo się Pani żyje?
— 16.04.2005, 03:11:54