- Wypij whiskey - ponaglił ją. Posłusznie, jak porzucone dziecko, uniosła kubek do ust i wypiła. - Świetnie - powiedział ukontentowany Hadley. Sam wypił więcej, whiskey spłynęła mu na dno żołądka i osiadła tam ja twarda kula, która przyniesie mu cierpienie. To miała być tego rodzaju popijawa - taka, która skutkuje nudnościami i irytacją. Nie było dla niego ucieczki, z każdym łykiem coraz bardziej rozjaśniało mu się w głowie, a myśli stawały się zimne i grubo ciosane. Pokój przybrał metaliczny, brylantowy szlif, lekkie odrętwienie odczuwane w ramionach i na czole sprawiło jedynie, że poczuł się bardziej odległy i obcy, jakby ani on, ani siedząca na kanapie kobieta nie należeli do realnego świata. Jakby sam pokój był imitacją, podróbką. - Pij - rzucił szorstko.- Philip K. Dick, Głosy z Ulicy.
— 24.10.2008, 13:59:03
***
Zaplątałem się we własną pajęczynę słów, jak stary pająk. Omotałem jak kokonem. Idealnie zasklepionym z obu końców. Jak wielki sztuczny odbyt.- Philip K. Dick, Płyńcie łzy moje, rzekł policjant.
http://alterjools.blogspot.com
— 11.08.2011, 12:16:09
DNO!
— 10.08.2011, 21:53:58
***
- Wypij whiskey - ponaglił ją. Posłusznie, jak porzucone dziecko, uniosła kubek do ust i wypiła. - Świetnie - powiedział ukontentowany Hadley. Sam wypił więcej, whiskey spłynęła mu na dno żołądka i osiadła tam ja twarda kula, która przyniesie mu cierpienie. To miała być tego rodzaju popijawa - taka, która skutkuje nudnościami i irytacją. Nie było dla niego ucieczki, z każdym łykiem coraz bardziej rozjaśniało mu się w głowie, a myśli stawały się zimne i grubo ciosane. Pokój przybrał metaliczny, brylantowy szlif, lekkie odrętwienie odczuwane w ramionach i na czole sprawiło jedynie, że poczuł się bardziej odległy i obcy, jakby ani on, ani siedząca na kanapie kobieta nie należeli do realnego świata. Jakby sam pokój był imitacją, podróbką. - Pij - rzucił szorstko.- Philip K. Dick, Głosy z Ulicy.
— 24.10.2008, 13:59:03
***
Zaplątałem się we własną pajęczynę słów, jak stary pająk. Omotałem jak kokonem. Idealnie zasklepionym z obu końców. Jak wielki sztuczny odbyt.- Philip K. Dick, Płyńcie łzy moje, rzekł policjant.
— 13.10.2008, 00:42:30