Dziewięć promieni światła na niebie

4.12.2008, 10:23:24

W związku z otwarciem pierwszej wystawy kolekcji Muzeum Sztuki Nowoczesnej w dniu 6 grudnia, Muzeum pragnie przypomnieć mieszkańcom stolicy wyjątkowego artystę i wyjątkowego warszawiaka, Henryka Stażewskiego. Pokaz "Malarstwo na niebie" odbędzie się 5 grudnia w godz. 18-24, na północnym dziedzińcu PKiN, obok gmachu Muzeum Sztuki Nowoczesnej. Z tej okazji Muzeum wraz z "Gazetą Wyborczą" ogłaszają konkurs na zdjęcie dzieła Henryka Stażewskiego. Spośród wszystkich nadesłanych zdjęć, redakcyjne jury wybierze jedno najciekawsze, które dołączy do kolekcji Muzeum Sztuki Nowoczesnej. Autorzy 10 wybranych prac zostaną nagrodzeni albumami i gadżetami firmowymi z logo "Gazety". Prace należy nadesłać w formacie .jpg do 10 grudnia do godz. 20 mailem na adres: promienie@agora.pl (wraz z imieniem, nazwiskiem, adresem, kontaktem telefonicznym oraz oświadczeniem: "Wyrażam zgodę na publikację w \'Gazecie Wyborczej\' i na www.warszawa.gazeta.pl, oraz na www.artmuseum.pl załączonego zdjęcia mojego autorstwa i akceptuję regulamin konkursu."). Regulamin znajduje się na stronie www.warszawa.gazeta.pl.

Henryk Stażewski urodził się w Warszawie w 1894 roku. Zmarł 94 lata później. Za jego sprawą u progu lat 20, wraz z niepodległością zawitał do Polski ruch awangardowy. Wymyślone przez Henryka Stażewskiego malarstwo na niebie, które 5 grudnia obejrzą warszawiacy, po raz pierwszy zostało pokazane 9 maja 1970 roku we Wrocławiu, podczas sympozjum artystycznego "Wrocław 70". Kompozycję świetlną podziwiały wówczas tysiące ludzi w całym mieście, "wręcz bajeczny był jej widok z odległości 12 kilometrów" - relacjonowała ówczesna prasa. W "Dziewięciu promieniach światła na niebie" zwanej czasem "kompozycją pionową
nieograniczoną", Stażewski realizował, podobnie jak w swoich abstrakcyjnych obrazach i reliefach, tezę o uniwersalizmie geometrii. Radykalne ograniczenie języka plastycznego do linii prostych i figur geometrycznych, podporządkowanie się ascetycznej dyscyplinie, wyrażało odczucia człowieka skonfrontowanego z nieskończonością, ufnego w zakodowaną w oku i umyśle "miarę", w porządkującą moc geometrii. Do potrzeb obecnego pokazu w Warszawie projekt Stażewskiego dostosował jego współpracownik, artysta Jan Chwałczyk.

powrót do aktualności



Komentarze

Brak komentarzy