co do przepaleń to doradzić nie umiem , bo czasem sama mam problem. Trzeba popracować z przysłoną albo czasem naświetlania. A co do reszty to w kadrze jest bałagan, drugi pies wygląda na złapanego przypadkowo, jest poucinany w sposób zupełnie przypadkowy. Na razie, skoro zaczynasz, staraj się nie ucinać żadnych części ciała modelom ;) Cięcia są trudne, i trzeba się dużo napracować, żeby robić uzasadnione cięcia dodające zdjęciu tego czegoś. Jeszcze co do kadru to prawej strony jest za dużo - zupełnie niepotrzebnie. Wprowadza to nierównowagę. I jeszcze taki mały szczegół - jeśli to są Twoje pieski to im zdejmuj obroże i inne oprzyrządowanie do zdjęć (chyba, że jest to wysoce uzasadnione). Do zdjęć zaś podchodź mniej osobiście, nie każde śliczne i kochane zdjęcie, do którego mamy sentyment jest odpowiednie do wieszania w galerii, trzeba się nauczyć patrzeć z dystansem na swoje prace :)
masz fajną możliwość współpracy z takimi modelami i korzystaj ile się da
co do przepaleń to doradzić nie umiem , bo czasem sama mam problem. Trzeba popracować z przysłoną albo czasem naświetlania. A co do reszty to w kadrze jest bałagan, drugi pies wygląda na złapanego przypadkowo, jest poucinany w sposób zupełnie przypadkowy. Na razie, skoro zaczynasz, staraj się nie ucinać żadnych części ciała modelom ;) Cięcia są trudne, i trzeba się dużo napracować, żeby robić uzasadnione cięcia dodające zdjęciu tego czegoś. Jeszcze co do kadru to prawej strony jest za dużo - zupełnie niepotrzebnie. Wprowadza to nierównowagę. I jeszcze taki mały szczegół - jeśli to są Twoje pieski to im zdejmuj obroże i inne oprzyrządowanie do zdjęć (chyba, że jest to wysoce uzasadnione). Do zdjęć zaś podchodź mniej osobiście, nie każde śliczne i kochane zdjęcie, do którego mamy sentyment jest odpowiednie do wieszania w galerii, trzeba się nauczyć patrzeć z dystansem na swoje prace :) masz fajną możliwość współpracy z takimi modelami i korzystaj ile się da