Opis zdjęcia
Długo zastanawiałem się czy dać to zdjęcie, zrobione w bardzo intymnej chwili. Zrobiłem je na prośbę przyjmującego wiatyk pana Stasia, kolegi z sali, którego ogromnie polubiłem. Oczywiście za zgodą udzielającego Komunii księdza. Zdjęcie zrobione zostało w lipcu 2008 roku, wczesnym rankiem w chwili bardzo szczególnej, stąd tytuł. Wiatyk, jeśli ktoś nie wie, to komunia udzielana konającemu lub ciężko choremu. Pan Stasio rankiem tego dnia szedł na kolejną poważna operację. Trwała długo, około 8 godzin. Szedł spokojny, skupiony, bez niepokoju, z ogromna ufnością i poddaniem się wyrokom Opatrzności. Napatrzyłem się w szpitalu na ludzi w sytuacjach granicznych. Toczyli walkę z lękiem z różnymi rezultatami. Pan Stasio imponował spokojem i pogodą ducha. Weekendy w szpitalu bywają bardzo długie. Dedykuję tym, którzy w lęku, osamotnieniu i cierpieniu czekają na swój dzień. Canon New F1, 2,8/28