istnieje milion sposobów na doświetlenie części twarzy, najprostszym jest zwykła blenda, a nawet kawałek białego kartonu. Poza tym obserwatora nie obchodzi co autor zdjęcia mógł, a czego nie mógł. Ważne jest, że np. jedno oko jest dużo mniejsze od drugiego i nie sprawia to dobrego wrażenia . Tym bardziej, że znając inne zdjęcia autora, wiem, że zna się na tym o niebo lepiej niż ja :o)
istnieje milion sposobów na doświetlenie części twarzy, najprostszym jest zwykła blenda, a nawet kawałek białego kartonu. Poza tym obserwatora nie obchodzi co autor zdjęcia mógł, a czego nie mógł. Ważne jest, że np. jedno oko jest dużo mniejsze od drugiego i nie sprawia to dobrego wrażenia . Tym bardziej, że znając inne zdjęcia autora, wiem, że zna się na tym o niebo lepiej niż ja :o)