Ja w Lachawie byłem dwu- lub trzykrotnie. W przyszłym roku w lipcu jest szansa, że będę ponownie, bo w planach jest biwak w okolicy Dobrej. Za każdym razem jak tam byłem panowała tam martw cisza. Ptaki nie śpiewały, drzewa nie szumiały. Ze wsi pozostała jedynie samotna mogiła 15 letniego chłopaka zastrzelonego przez żołnierzy w 1947, kilka dziur w ziemi po dawnych studniach, ślady drogi i trochę drzew owocowych. Bardzo ponure miejsce. Bardzo się nieswojo czułem kiedy zostawiłem grupę niedaleko tej mogiły a sam poszedłem szukać wody na herbatę. W pewnym momencie grupa też zaczęła się niepokoić, kiedy długo nie wracałem...
1947 jest bardziej medialny. Łatwo zapomina się o tym, że wtedy wywieziono znakomicie mniej ludzi niż w poprzedniej akcji. Tamta nie miała jednak swej nazwy - kryptonimu. Rzeczy nie nazwane nie istnieją - więc mało kto dziś o tym pamięta, że coś około 600 tys. Ukraińców (ale mogę się mylić co do liczby) wywieziono na tereny USRR już wcześniej. Mówi się tylko o akcji Wisła...
Malczer - przymglone owszem i to nawet nie za sprawą skanu. Dzień był ciepły, lipcowy ale przeddzień była burza i tutaj po prostu ziemia oddaje wilgoć. Stąd nieidealnie przejrzyste powietrze...
Ja w Lachawie byłem dwu- lub trzykrotnie. W przyszłym roku w lipcu jest szansa, że będę ponownie, bo w planach jest biwak w okolicy Dobrej. Za każdym razem jak tam byłem panowała tam martw cisza. Ptaki nie śpiewały, drzewa nie szumiały. Ze wsi pozostała jedynie samotna mogiła 15 letniego chłopaka zastrzelonego przez żołnierzy w 1947, kilka dziur w ziemi po dawnych studniach, ślady drogi i trochę drzew owocowych. Bardzo ponure miejsce. Bardzo się nieswojo czułem kiedy zostawiłem grupę niedaleko tej mogiły a sam poszedłem szukać wody na herbatę. W pewnym momencie grupa też zaczęła się niepokoić, kiedy długo nie wracałem...
1947 jest bardziej medialny. Łatwo zapomina się o tym, że wtedy wywieziono znakomicie mniej ludzi niż w poprzedniej akcji. Tamta nie miała jednak swej nazwy - kryptonimu. Rzeczy nie nazwane nie istnieją - więc mało kto dziś o tym pamięta, że coś około 600 tys. Ukraińców (ale mogę się mylić co do liczby) wywieziono na tereny USRR już wcześniej. Mówi się tylko o akcji Wisła...
Jeszcze w 1947 roku wzdłuż tej drogi na zdjęciu ciągnęły się po obu stronach drewniane chaty, stodoły, obory i stajnie...
Ależ było nas trzynastu...
Obawiam się, że gremialnie już zdecydowałem :)
Rewik jakbyś zgadł. Turlaliśmy się też. Dysponuję stosowną dokumentacją fotograficzną :)
Malczer - przymglone owszem i to nawet nie za sprawą skanu. Dzień był ciepły, lipcowy ale przeddzień była burza i tutaj po prostu ziemia oddaje wilgoć. Stąd nieidealnie przejrzyste powietrze...