Opis zdjęcia
Libacje i krzyki owego ostatniego piątku nie miały końca. Całe leśne towarzystwo piło do upadłego. Ktoś wkońcu nie wytrzymał i zawiadomił leśną policję. Po 2 minutach z odległego o 100 km jeziora przybiegło dwóch funkcjonariuszy, nieustraszone dwa ślimaki.Oto co zastali. Temu oto osobnikowi najwidoczniej od nadmiaru soku klonowego pokiełbasiło się troszkę pod kapeluszem...
no, ty też z tą skromnością nie przesadzaj :o)