Antoni, dziękuję za info. Rozumiem, że jest sprawdzona i mogę ją umieścić w artykule :) Jakbyś mógł jeszcze co nieco o tej szkole napisać, np. kiedyt powstała, co ją charakteryzowało itp. Ja Wam za wiele w tej sprawie nie pomogę, bo moja wiedza jest taka tyci tyci przy Waszej, ale może uda mi się coś wyszperać. Ciepło Was pozdrawiam :)
A po książkach próbowałem szperać - na razie bez większego skutku. Gdzieś natrafiłem na jakąś notatkę o Chorwatach, ale zdaje się, że to jednak nie byli ci sami Chorwaci, co dziś na Bałkanach, bo słyszałem że ten lud to nie byli Słowianie. Grodziska powstały też już po przemarszu przez te ziemie Gepidów. Chyba trzeba się będzie przy najbliższej okazji wybrać do Muzeum Okręgowego w Przemyślu i tam popytać.
Antoni - jesteś jak zwykle nieoceniony. A może wiesz coś o chorwatach-lachach, którzy w tamtych stronach budowali grodziska - m. in. na Grabniku między Posadą Rybotycką a Kopyśnem?
Rzeczzywiście w Rybotyczach produkowano prawie masowo ikony ludowe. Cenniejsze okazy funkcjonuja jako szkoła rybotycka . sam ma kilka. Sa urocze. A Rybotycze przed wojną były miescina rusko- zydowską, podobno ciekawą. Pozdrawiam wszystkich
Do Sarny. Jeszcze jedna rzecz mi się przypomniała - może da się wykorzystać w artykule (BTW - gdzie można to będzie przeczytać?) Od pewnego profesora uniwersytetu usłyszałem, że kiedyś był na obronie pracy doktorskiej na hsitorii sztuki. Rzecz była o ikonografii. Tam zetknął się z pojęciem "szkoła rybotycka" i "bohomazy rybotyckie". Chodziło o ikony malowane właśnie w tamtych stronach (Rybotycze, może również Posada Rybotycka?) Jeśli doczekały się własnej nazwy to odczytuję to jako sygnał, że mają jakąś wartość estetyczną. Nie wiem, czy to dotyczy również polichromii, czy tylko tradycyjnego malowania ikon na drewnie, ale warto byłoby jakoś sprawdzić. Może Twój dziennikarski warsztat lub nos podpowiada jakieś rozwiązanie?
No to kiedy sie widimy :-P Ja iwdziałem żubra - samca na wolności - a żurwaie i w locie i przy tańcu - ale nie wyszły mi zadne zdjęcia - przy foceniu zubra, to mozna by było niezłą komedię napisać - a w labie jeszcze większą - na zdjeciu plama czarna i nic więcej
Taaa... a mój łoś nie uznał za stosowne czekać aż przejadę, tylko wtargnął, w dodatku nie był na pasach... (pod Osowcem w nocy - groźnie było, do dziś nie wiem jakim cudem udało się go ominąć)
żubra widzialam , na środku dość szerokiej ulicy, pod Białowieżą, niestety nie maialam aparatu, czekalismy w samochodzie az sobie spokojnie przejdzie na drugą stronę...
Jacie Magdzia - ja tam wzędzie byłem - ale światek mły, heh - pięknie sie robi. A żubry widzieliście na wolności?? A żurawie jak tańczą?? widzieliście?? Jak tak to ja chcę być wszaym przyjacielem :>)
Puszcza Knuszyńska, Tykocin, tez coś dla ciała- restauracja,, Zydowska" Tejsza ze śmieszną Panią,no i coś dla wygodnickich Zajazd w Kiermusach...to też, cerkiew w Hajnówce, dla mnie to niesamowite miejsca...a przyroda to już o tym nie muszę pisać...
taki o militariach, łażeniu po grotach - mozna go dostać w Empiku - ale na pewno bedzie również w Osowcu - na twierdzy u. Worony :>) nie wiem czy byłeś tam??
W Bolestraszycach są dobrze zachowane forty, warto je również odwiedzić; no i aboretum - przepiekne okazy drzew i krzewów. Jednak w Uluczu nie byłam, ale na pewno sie tam wybiorę. Czy masz może jakieś informacje na temat cerkwi w Posadzie Rybotyckiej? Chciałabym o niej napisac w gazecie...
Najprawdopodobnie będę biwakował nad Sopotnikiem niedaleko Huwnik. Bolestraszyce są w planie wędrówek. Ale postaram się znaleźć nieco czasu, żeby wyskoczyć i do Wyszatyc. A w Uluczu byłaś? Jest tam przepiękna modrzewiowa cerkiew. Słyszałem, że najstarsza z drewnianych cerkwi w Polsce...
Wierz mi, w nich też można dostrzec ducha dawnych czasów...Tym bardziej, że do większości można wejść samemu. Dla mnie ta wizyta była wielkim przeżyciem. Poczułam prawdziwe sacrum...
To tuż pod Przemyślem. Na pewno wiesz, gdzie są Bolestraszyce - jest tam arboretum i fort. Następna wioska to Wyszatyce. Dla takiego miłośnika cerkwi jak Ty i to raj na ziemi :) Dziękuję i również ciepło pozdrawiam:)
Antoni, dziękuję za info. Rozumiem, że jest sprawdzona i mogę ją umieścić w artykule :) Jakbyś mógł jeszcze co nieco o tej szkole napisać, np. kiedyt powstała, co ją charakteryzowało itp. Ja Wam za wiele w tej sprawie nie pomogę, bo moja wiedza jest taka tyci tyci przy Waszej, ale może uda mi się coś wyszperać. Ciepło Was pozdrawiam :)
A po książkach próbowałem szperać - na razie bez większego skutku. Gdzieś natrafiłem na jakąś notatkę o Chorwatach, ale zdaje się, że to jednak nie byli ci sami Chorwaci, co dziś na Bałkanach, bo słyszałem że ten lud to nie byli Słowianie. Grodziska powstały też już po przemarszu przez te ziemie Gepidów. Chyba trzeba się będzie przy najbliższej okazji wybrać do Muzeum Okręgowego w Przemyślu i tam popytać.
W Rzeszowie bywam czasem, ale ostatni raz byłem na początku września i teraz pewnie nieprędko się wybiorę znowu... ale zawsze można pokorespondować.
tym razem sie poddaję. Ale poszperam po książkach.Musimy sie kiedys spotkać i pogadac. byłoby ciekawie.
Antoni - jesteś jak zwykle nieoceniony. A może wiesz coś o chorwatach-lachach, którzy w tamtych stronach budowali grodziska - m. in. na Grabniku między Posadą Rybotycką a Kopyśnem?
Rzeczzywiście w Rybotyczach produkowano prawie masowo ikony ludowe. Cenniejsze okazy funkcjonuja jako szkoła rybotycka . sam ma kilka. Sa urocze. A Rybotycze przed wojną były miescina rusko- zydowską, podobno ciekawą. Pozdrawiam wszystkich
Do Sarny. Jeszcze jedna rzecz mi się przypomniała - może da się wykorzystać w artykule (BTW - gdzie można to będzie przeczytać?) Od pewnego profesora uniwersytetu usłyszałem, że kiedyś był na obronie pracy doktorskiej na hsitorii sztuki. Rzecz była o ikonografii. Tam zetknął się z pojęciem "szkoła rybotycka" i "bohomazy rybotyckie". Chodziło o ikony malowane właśnie w tamtych stronach (Rybotycze, może również Posada Rybotycka?) Jeśli doczekały się własnej nazwy to odczytuję to jako sygnał, że mają jakąś wartość estetyczną. Nie wiem, czy to dotyczy również polichromii, czy tylko tradycyjnego malowania ikon na drewnie, ale warto byłoby jakoś sprawdzić. Może Twój dziennikarski warsztat lub nos podpowiada jakieś rozwiązanie?
Tam pod Osowcem jest miejscowość Gugny - ZNACIE?? tam jeżdzę od 3 lat
No to kiedy sie widimy :-P Ja iwdziałem żubra - samca na wolności - a żurwaie i w locie i przy tańcu - ale nie wyszły mi zadne zdjęcia - przy foceniu zubra, to mozna by było niezłą komedię napisać - a w labie jeszcze większą - na zdjeciu plama czarna i nic więcej
Taaa... a mój łoś nie uznał za stosowne czekać aż przejadę, tylko wtargnął, w dodatku nie był na pasach... (pod Osowcem w nocy - groźnie było, do dziś nie wiem jakim cudem udało się go ominąć)
żubra widzialam , na środku dość szerokiej ulicy, pod Białowieżą, niestety nie maialam aparatu, czekalismy w samochodzie az sobie spokojnie przejdzie na drugą stronę...
I żubry na wolności i żurawie w tańcu i żurawie w locie (to ostatnie nie dalej jak dwa tygodnie temu)!
Jacie Magdzia - ja tam wzędzie byłem - ale światek mły, heh - pięknie sie robi. A żubry widzieliście na wolności?? A żurawie jak tańczą?? widzieliście?? Jak tak to ja chcę być wszaym przyjacielem :>)
a o ludziach tutaj tym bardziej...
Puszcza Knuszyńska, Tykocin, tez coś dla ciała- restauracja,, Zydowska" Tejsza ze śmieszną Panią,no i coś dla wygodnickich Zajazd w Kiermusach...to też, cerkiew w Hajnówce, dla mnie to niesamowite miejsca...a przyroda to już o tym nie muszę pisać...
Prawda najprawdziwsza. Urokliwe jest to nasze Podlasie i ludzie sympatyczni, gotowi bezinteresownie poświęcać swój czas...
może nie az tak , alem przypisana do tych regionów i tak juz zostanie :-))))))))))))
Magdzia - też w bagnach po uszy??
Łączę się z Raalsem , wszystko to prawda
taki o militariach, łażeniu po grotach - mozna go dostać w Empiku - ale na pewno bedzie również w Osowcu - na twierdzy u. Worony :>) nie wiem czy byłeś tam??
W Bolestraszycach są dobrze zachowane forty, warto je również odwiedzić; no i aboretum - przepiekne okazy drzew i krzewów. Jednak w Uluczu nie byłam, ale na pewno sie tam wybiorę. Czy masz może jakieś informacje na temat cerkwi w Posadzie Rybotyckiej? Chciałabym o niej napisac w gazecie...
Najprawdopodobnie będę biwakował nad Sopotnikiem niedaleko Huwnik. Bolestraszyce są w planie wędrówek. Ale postaram się znaleźć nieco czasu, żeby wyskoczyć i do Wyszatyc. A w Uluczu byłaś? Jest tam przepiękna modrzewiowa cerkiew. Słyszałem, że najstarsza z drewnianych cerkwi w Polsce...
Zapraszam serdecznie Raals, póki jeszcze stoi...
ale moze dusza nie umarla?
Wierz mi, w nich też można dostrzec ducha dawnych czasów...Tym bardziej, że do większości można wejść samemu. Dla mnie ta wizyta była wielkim przeżyciem. Poczułam prawdziwe sacrum...
To tuż pod Przemyślem. Na pewno wiesz, gdzie są Bolestraszyce - jest tam arboretum i fort. Następna wioska to Wyszatyce. Dla takiego miłośnika cerkwi jak Ty i to raj na ziemi :) Dziękuję i również ciepło pozdrawiam:)
wnętrze starej, opuszczonej cerkwi w Wyszatycach, na Podkarpaciu. Krótki jej opis umieściłam pod poprzednim zdjęciem :)
bardzo ciekawe. Gdzie to jest?
w nawiązaniu do poprzedniej fotki - 41962