Siwis - to fakt, pasjami lubię to zdjęcie, ciągle mi jej brakuje, na moje szczęście Tedek jest jej nieodrodnym synem.... tak Sucha tam ma w sobie to cos co tu w sobie ma Wiruska.... oczy.... pamiętasz marudziłam pod Twoim zdjęciem o spojrzeniu Suchej.... fakt, po cichutku ciągle pod nie zaglądam (pod zdjęcie Suchej) eeee tam zaraz bałamut, wiesz, wiek ma swoje prawa, można zapomnieć.... :)))) (a miałam dodac coś o Babci ale wyjątkowo Ci daruję:)
no a tutaj? tutaj też zauważyłam dzisiaj ptaszka, poza kadrem wprawdzie, no ale jest... :{) piękne zdjęcie, łza się w oku kręci... kto dzisiaj takie robi...???
Przed takimi zdjęciami mogę siedzieć minutami (to bardzo długo jak na standardy plf!!!). Co my tu mamy: dynamika, akcja, niemalże reporterka, kolorystyka, no i ten pozostawiony dla widza margines na uruchomienie własnej wyobraźni. Rozmycia na zdjęciu powodują, że czuje się ulotność zatrzymanej chwili. Bo przecież ten ułamek sekundy nie zostaje w pamięci jako precyzyjny obraz wszystkich szczegółów. Ograniczenia percepcji powodują, że pamiętamy tylko to co istotne, rozmywając nieistotne szczegóły. I właśnie takie jest to zdjęcie. Bliskie ludzkiemu widzeniu i odczuwaniu. Ocena max.
Wirus i ja bardzo dziekujemy:-))) Centur - kazdy ma swojego kota, ja mam dwa Wirusa i tego co to kazdy ma:-))))) Ty tez:-)))) a nazywa sie tak ze wzgledu na skale zniszczen, ktore niesie brojac bez opamietania:-))))
Siwis - to fakt, pasjami lubię to zdjęcie, ciągle mi jej brakuje, na moje szczęście Tedek jest jej nieodrodnym synem.... tak Sucha tam ma w sobie to cos co tu w sobie ma Wiruska.... oczy.... pamiętasz marudziłam pod Twoim zdjęciem o spojrzeniu Suchej.... fakt, po cichutku ciągle pod nie zaglądam (pod zdjęcie Suchej) eeee tam zaraz bałamut, wiesz, wiek ma swoje prawa, można zapomnieć.... :)))) (a miałam dodac coś o Babci ale wyjątkowo Ci daruję:)
no a tutaj? tutaj też zauważyłam dzisiaj ptaszka, poza kadrem wprawdzie, no ale jest... :{) piękne zdjęcie, łza się w oku kręci... kto dzisiaj takie robi...???
Przed takimi zdjęciami mogę siedzieć minutami (to bardzo długo jak na standardy plf!!!). Co my tu mamy: dynamika, akcja, niemalże reporterka, kolorystyka, no i ten pozostawiony dla widza margines na uruchomienie własnej wyobraźni. Rozmycia na zdjęciu powodują, że czuje się ulotność zatrzymanej chwili. Bo przecież ten ułamek sekundy nie zostaje w pamięci jako precyzyjny obraz wszystkich szczegółów. Ograniczenia percepcji powodują, że pamiętamy tylko to co istotne, rozmywając nieistotne szczegóły. I właśnie takie jest to zdjęcie. Bliskie ludzkiemu widzeniu i odczuwaniu. Ocena max.
Wirus i ja bardzo dziekujemy:-))) Centur - kazdy ma swojego kota, ja mam dwa Wirusa i tego co to kazdy ma:-))))) Ty tez:-)))) a nazywa sie tak ze wzgledu na skale zniszczen, ktore niesie brojac bez opamietania:-))))