Opis zdjęcia
Przy przystanku A na Marszalkowskiej przy rondzie w centrum Warszawy. W reku rozesmianej mieszkanki stolicy - uwaga! - prawdziwa autentyczna SIATKA. Na naszym zdjeciu mamy do czynienia z siatka juz nylonowa rozciagajaca sie, ktora zabierala minimalna ilosc miejsca w kieszeni czy torebce, nie zas rozlazila sie na wszystkie strony jak jej poprzedniczka z grubej nieporadnej zylki. Siatka wywarla duzy wplyw na jezyk ojczysty. Do dzis na co dzien slyszymy w sklepikach, sklepach, delikatesach, super- i hipermarketach brzmienie tego slowa, choc dawno dawno temu zostala, ze tak powiem, wycofana ze spolecznego obiegu (czy tez spoleczny obieg, samorzadnie i niezaleznie, ja wycofal) :-). PS SIATKA, zas potem takze "reklamowka" (i ta, jak wiemy, nazywana byla siatką) do konca peerelu zwana byla takze anużką - a nuż cos rzucili; dlatego nosilo sie siatke-anuzke zawsze z soba, nie tylko idac po zakupy).