Opis zdjęcia
U nas chodził po parku taki jeden z pokrowcem na skrzypce, dzieci się zbiegły i proszą: Niech pan nam zagra... a ten mężczyna otwierał pokrowiec i mówił: Pepik, mój króliczek, będzie się pasł... i kiedy króliczek się już napasł, wtedy wskakiwał do pokrowca, a mężczyzna odnosił go do domu, bo kiedyś kupił sobie na zabicie królika i od tego czasu nie mógł go zabić... /z Hrabala/