Opis zdjęcia
Ostatnio przytrafiają mi się dziwne rzeczy.Pojechałem ostatnio na wzgórza niedaleko belfastu, dzień przed tym jak spotkałem Erica Hughes\\\'a.Oczywiście jak zwykle w najmniej odpowiednim momencie zepsuło mi się auto.W około może ze trzy domy na krzyż.Było tak średnio ciekawie.I wtedy zobaczyłem nadchodzącą babcię.Myslałem że to staruszka jakaś, bo w chuście na głowie i kalosze itd. Podeszla i zaczeła mnie wypytywać co ja tu robię.Po krótkiej rozmowie zaproponowała że mnie podwiezie do domu żebym załatwił jakiś holownik.Moje zdziwienie sięgnęło zenitu :) Zaprosiła mnie do domu, po czym nałożyła jakieś wranglery na tyłek,następnie kopnęła się do garażu i za 2 min już czekała na zewnatrz w starej corsie ;) Oczywiście nie omieszkałem poprosić jej o zdjęcie( jeszcze przed tym zanim się przebrała )Jazda z nią wyglądała niemal jak jazda zakonnicy ze starego filmu z Louis de Funes ;) heh I właśnie na drugi dzień jak jechałem do niej podziękować za pomoc spotkałem Erica Hughes\\\'a tego Pana z ostatniej foty.Ann po smierci męża została z dużym gospodarstwem.Hoduje krowy i konie z pomocą dwóch pracowników i ogólnie wyluzowana i przemiła z niej osoba.To tak po krótce w ramach opisu zdjęcia.Zapraszam i pozdro.