Opis zdjęcia
Nocami, smutne anioły miasta, o duszach spękanych bardziej niż stare chodniki, snują się niezdarnie ulicami. Szukają szczęścia w śmietnikach i krzyczą coś niezrozumiale do plastkiwoych butelek dryfujących w kanałach. Nienawidzą turystów, śniegu i herbaty. Zapytani, przejdą obok, z uśmiechem głęboko w kieszeni. Czasem tylko przystaną po paru krokach, rzuczając ot tak, niby w powietze: - nie jestem wariatem - jestem Meksykaninem.