Tej zimy, właściwie jeszcze jesieni po raz pierwszy spadł szron na ziemię. Byłam nieco zdziwiona, bo nocą jeszcze nic nie zapowiadało zmiany pogody. Byłam u babci i piece grzały wtedy już pełną parą.Zdziwiła mnie ta dziwna różaność poranka, tak odmienna od pozostałych.Otworzyłam drzwi..przyjemny chód , tylko pelargonie w oknach zwiędły. Nie rozumiałam jeszcze zimy, póki nie zobaczyłam wróbla wplątanego w zmarzłe listki...BDB fotografia.
Tej zimy, właściwie jeszcze jesieni po raz pierwszy spadł szron na ziemię. Byłam nieco zdziwiona, bo nocą jeszcze nic nie zapowiadało zmiany pogody. Byłam u babci i piece grzały wtedy już pełną parą.Zdziwiła mnie ta dziwna różaność poranka, tak odmienna od pozostałych.Otworzyłam drzwi..przyjemny chód , tylko pelargonie w oknach zwiędły. Nie rozumiałam jeszcze zimy, póki nie zobaczyłam wróbla wplątanego w zmarzłe listki...BDB fotografia.