Opis zdjęcia
Jak dobrze, że tu już nie ma śniegu - te słowa usłyszałam po wielu godzinach drogi. Spojrzałam na siebie: przebite czekanem spodnie, kolana odrapane do krwi. Warto było - odpowiedziałam. Spojrzał na mnie tak jakby szukał potwierdzenia tych słów. Tam gdzie idę będzie wyżej i trudniej - powiedziałam. Damy radę - rzucił i ruszył na szlak. Wtedy zadałam sobie pytanie: jak dużo trzeba mieć w sobie z szaleńca by wspinać się po wysokich Górach? Jak bardzo trzeba kochać by poświęcać samego siebie? Tego dnia postanowiłam o nic więcej nie pytać. Uśmiechnęłam się do siebie. Poszłam zielonym szlakiem. Niosąc w sobie obawę przed Górą, która mnie czeka. Niosąc w sobie miłość do wspinaczki i Gór.